Przejdź do głównej zawartości

Audi A3 8P 2.0 TDI- czy to tylko lepszy Golf?

Witajcie! Dawno nie było żadnego posta, ale nadrabiamy i wracamy. Dziś na warsztat bierzemy kolejny samochód. Jest nim Audi A3 8P z 2005 roku z wysokoprężnym silnikiem 2.0 TDI i automatyczną skrzynią biegów. Odpowiemy sobie na pytanie i jednocześnie opinię panującą w Polsce, czy A3 to tylko Golf z wyższą ceną? Za użyczenie samochodu dziękuję Karolowi, w tym artykule możecie też podziwiać zdjęcia jego autorstwa. Zaczynajmy!
Wygląd
Audi A3 II generacji (oznaczenie 8P) to samochód, który kończy w tym roku 17 lat. Dokładnie, najstarsze egzemplarze pochodzą z 2003 roku. Prezentowany dziś pojazd pochodzi z 2005 roku, czyli jest jednym z ostatnich egzemplarzy, zanim pojawił się tak zwany „Single Frame”, czyli ogromny przedni grill. I przyznam szczerze, że wolę samochód z małą atrapą. Ta duża nie pasuje mi trochę do tego auta, przytłacza przód. Rozumiem, że Audi chciało ujednolicić wygląd w swoim katalogu, ale dla mnie to średnio trafiony pomysł. Tak samo jest z A4 B7, duży grill pasuje mi dopiero od A6, ale to już temat na inny artykuł. Ogólnie samochód podoba mi się, jest zwarty, kompaktowy, ma to coś. I tutaj, przynajmniej dla mnie, góruje na Golfem V, który jest zwyczajny, nie ma krzty ciekawości. A tutaj proszę, ciekawe przetłoczenia, ścięty tył, wszystko tutaj gra. Ale jedna uwaga, wygląd robi robotę jedynie w wersji z 3 drzwi. Sportback ma już moim zdaniem zaburzone proporcje i wygląda trochę nieproporcjonalnie z tyłu. Podsumowując, A3 wygląda dobrze, o ile rozmawiamy o wersji 3D.
Wnętrze
Wnętrze Audi mimo 17 lat na karku nie zestarzało się bardzo. Muszę przyznać, że deska rozdzielcza wyróżnia się i to pozytywnie.  Oczywiście, nie jest to też szczyt kunsztu w dziedzinie designu, bo do tego to jeszcze daleka droga. Mimo wszystko siedząc w środku nie odrzuca na widok deski rozdzielczej. Również materiały zastosowane do wykończenia są całkiem niezłej jakości na pewno wyżej niż w Golfie V. Jedyne do czego mam zastrzeżenie to przycisk otwierania i zamykania drzwi oraz wytartego podłokietnika. Z drugiej strony mogę przymknąć oko, bo to rejon, gdzie często ląduje nasz łokieć, a przyciski też używamy. Co bardziej wprawni zauważą też, że fotel kierowcy jest przetarty, ale ponownie, z jednej strony, która jest najbardziej narażona przy wsiadaniu, po drugie jest to też domena foteli lepiej wyprofilowanych. Nie jest to odosobniony przypadek, gdyż mój serdeczny przyjaciel posiada A3 z 2007 roku i tam też są podobne problemy. Miejsca z przodu jest dość sporo, co ważne łatwo znaleźć odpowiednią pozycję. Jeśli chodzi o tył, to nie jest tam wygodnie dla takich ludzi jak ja. Na dojazd do pracy w porządku, na wycieczkę nad polskie morze już niekoniecznie. Jednakże nie przesadzajmy, to nie jest A8. Bagażnik ma pojemność od 350 do 1080 litrów. Co ważne, ma regularne kształty i w miarę niski próg załadunku, więc ładowanie bagaży nie jest specjalnie uciążliwe. Podsumowując, wnętrze A3 pozytywnie zaskakuje i może się podobać.


Pod maską
Pod maską opisywanego egzemplarza pracuje silnik o pojemności 2 litrów i mocy 140 koni mechanicznych. Połączony jest ze skrzynią automatyczną o 6 przełożeniach, a napęd jest przenoszony na koła przednie.
Wrażenia z jazdy
Podczas jazdy to A3 sprawia przyjemne wrażenie. Być może po części, że ten egzemplarz jest zadbany, a może przez to, że właściciel wymienił turbosprężarkę na hybrydową, przez co A3 zbiera się troszkę lepiej niż normalnie. Autko prowadzi się przyjemnie, całkiem nieźle wybiera nierówności, a skrzynia sprawnie i miękko wybiera przełożenia. Dodatkowym bajerem jest zmiana biegów łopatkami, przez co można poczuć delikatną żyłkę sportowca. Wszystko jest poskładane znowu lepiej niż Golf V. I nie są to puste słowa, bo miałem okazję jeździć takim i niskim przebiegiem (około 100 tysięcy kilometrów) i tam plastiki delikatnie trzeszczały, a samochód sprawiał trochę gorsze wrażenie. Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem fanem Audi i grupy VAG, bo uważam, że ich auta nie porywają, to chętnie bym takie A3 przygarnął. Podsumowując, mimo że to nie S3 ani tym bardziej RS3 to sprawia frajdę za kierownicą.
Wyposażenie
Jako, że w salonie Audi dostawałeś tak naprawdę pustą karoserię na kołach , to na rynku wtórnym można znaleźć przeróżne i przedziwne konfiguracje. Ten, który zamawiał to auto w Niemczech w 2005 roku zainwestował w parę gadżetów. Mamy tu na przykład wyżej wspomnianą automatyczną skrzynię, ale też skórzaną kierownicę, ksenonowe światła, tempomat, dwustrefową automatyczną klimatyzację czy też całkiem przyzwoity zestaw audio. Oczywiście, można by tu zamówić np. skórzane fotele czy elektryczną regulację, ale moim zdaniem jak na taki kompakt i ceny dodatków w Audi to już naprawdę jest bogato. Podsumowując, jest tu bardzo przyjemnie pod tym względem.
Podsumowanie
Czy Audi A3 8P to tylko lepszy Golf? Nie. Ten samochód mocno się różni. Jest lepiej poskładane, płynniejsze w jeździe, prowadzi się nawet lepiej i nie trzeszczy jak stare łóżko. Polubiłem ten samochód i z czystym sercem mogę powiedzieć, że jeśli szukasz samochodu i trafisz na samochód, który jest zadbany, to śmiało go bierz. To będą dobrze wydane pieniądze.
Moja ocena: 8/10

Zapraszam do sekcji komentarzy, a także na Fanpage High Octane Blog oraz Instagrama @highoctaneblog. A tymczasem do zobaczenia w kolejnym teście!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mazda 6 2.0 MZR-CD- najgorszy samochód używany?

Witajcie! Całkiem niedawno w jednym z pism motoryzacyjnych przeczytałem, że najgorszy samochód używany, jaki można kupić to Mazda 6 pierwszej generacji z silnikiem Diesla pod maską. Jako, że od roku taki samochód użytkuję i przejechałem nim ponad 20 tysięcy kilometrów postanowiłem rozprawić się z tym mitem. Zaczynajmy! Wygląd Mazda 6 pierwszej generacji weszła na rynek w 2002 roku, zastępując Mazdę 626, jednocześnie zrywając z- przyznajmy to szczerze- zachowawczym i trochę nudnym wyglądem. Dziś, po 17 latach od debiutu nadal trzeba przyznać, że samochód wygląda całkiem świeżo, zwłaszcza model po modernizacji z 2005 roku taka jak prezentowana. Kontrowersje mogą powodować jedynie tylne lampy, wykonane w stylu „Lexus look”, obecnie kojarzone jako element wiejskiego tuningu. O ile te z wersji przed liftingiem mogą wyglądać, jak dołożone przez jakiegoś domorosłego tunera (co oczywiście nie jest prawdą, Mazda montowała te lampy już w fabryce), o tyle te po liftingu, z czarnym wypełnien

Moje 24 godziny z Renault Megane Grandtour GT Line

Witajcie! Dziś chciałbym podzielić się z Wami moimi wrażeniami z testu Renault Megane Grandtour z nowym silnikiem 1,3 TCe o mocy 140 koni mechanicznych, w wersji GT Line . Samochód dostałem dzięki akcji Renault „365 dni testów Renault”. Zaczynajmy! Wygląd Megane 4 generacji jest już z Nami od 2015 roku i jak na razie nie doczekało się żadnego liftingu, co jest dość zaskakujące. Mimo wszystko samochód wygląda całkiem świeżo i w wersji GT Line przyciąga oko, zwłaszcza w kolorze „Blue Iron”. Śmiało mogę stwierdzić, że o ile zwykła wersja jest dla mnie lekko nudna, o tyle GT Line naprawdę robi robotę, co tylko pokazuje, jak kilka małych zmian jak inny grill, lakierowany na srebrno dyfuzor, końcówka wydechu oraz felgi mogą zmienić samochód nie do poznania. Podsumowując, wygląd samochodu może się podobać, zwłaszcza w wersji GT Line. Wnętrze Wnętrze testowanego samochodu zdominował jeden kolor- czarny. W żadnym wypadku nie można jednak powiedzieć, że jest tu nudno. Częściowo